W swoim "muzycznym" życiu przechodziłem przez wiele różnych dziedzin. Począwszy od lekkiego rocka, core`a metalu, bluesa, jazzu... i tak się stało, że gdy miałem 20 lat pojawił się Kaliber 44 a potem Paktofonika. Do tej pory znam na pamięć większość tekstów. Było w nich coś innego od większości twórczości hiphopowej pojawiającej się w tamtych latach. Nie ma co porównywać liryki Magika, Fokusa, Raha, Abr Adaba czy Joki z przepiękną "poezją" Liroya, czy Wzgórza Ya-Pa 3. Do tej pory bity, muzyka, teksty Kalibru i Paktofoniki są nad wyraz niepowtarzalne.
I oto powstał film... nie mogłem sobie odmówić przyjemności obejrzenia go w kinie, a nie na kanapie. Spodziewałem się na sali (a sala była pełna) masy nastoletnich "hip-hopowców", którzy prawdopodobnie usłyszeli o Magiku dopiero gdy powstał film, ale jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że prawie połowa osób była moimi równolatkami (czyli + - koło 30 ;)...
I oto powstał film... nie mogłem sobie odmówić przyjemności obejrzenia go w kinie, a nie na kanapie. Spodziewałem się na sali (a sala była pełna) masy nastoletnich "hip-hopowców", którzy prawdopodobnie usłyszeli o Magiku dopiero gdy powstał film, ale jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem, że prawie połowa osób była moimi równolatkami (czyli + - koło 30 ;)...
Podróż przez życie bohaterów rozpoczynamy w chwili gdy Kaliber 44 i Magik są już znani w Polsce, grają koncerty, a Magik w oczach niektórych uchodzi za specjalistę od hh. Poznajemy Rahima i Fokusa, którzy dopiero odkrywają hip-hop i nieudolnie zaczynają składać pierwsze słowa w wersy i rymy. Pewnego dnia ktoś doradza Fokusowi by poszedł do Magika zaprezentować swoją twórczość (znakomita 5 sekundowa rola Bartłomieja Błaszczyńskiego jako Dab`a, który po prostu się śmieje w tej swojej fikuśnej wędkarskiej czapeczce ;) i chwilę potem następuje niezwykle emocjonalne wykonanie "+ i -" Magika na korytarzu.
I tak pomału od słowa do słowa, od spotkania do spotkania formuje się "pakt przy dźwiękach głośnika". Pierwsza płyta odnosi sukces, jednak wydawca zrobił chłopaków w bambuko i niestety nie zarobili na tym ani grosza (poza małą zaliczką przed nagraniem). Ale pojawia się kolejny, tym razem znacznie bardziej przyzwoity "manager" Gustaw (całkiem nieźle zagrany przez Arkadiusza Jakubika). Chłopaki z problemami, ale nagrywają kolejną płytę, Magik popada w coraz większą depresję............ "Przepraszam, muszę wyjść..."
Rewelacyjna gra 3 odtwórców głównych ról. Całkiem zgrabnie pokazana szarość, brak perspektyw i chęć wykrzyczenia tego co leży na sercu młodym gniewnym. No i oczywiście wszędobylska muzyka Paktofoniki. Gorąco polecam.
Rewelacyjna gra 3 odtwórców głównych ról. Całkiem zgrabnie pokazana szarość, brak perspektyw i chęć wykrzyczenia tego co leży na sercu młodym gniewnym. No i oczywiście wszędobylska muzyka Paktofoniki. Gorąco polecam.
Gatunek: Biograficzny, Muzyczny, Dramat społeczny
Reżyseria: Leszek Dawid
Scenariusz: Maciej Pisuk
Obsada: Marcin Kowalczyk jako Piotr Łuszcz "Magik"
Tomasz Schuchardt jako Wojciech Alszer "Fokus"
Dawid Ogrodnik jako Sebastian Salbert "Rahim"
Arkadiusz Jakubik jako Gustaw Zarzycki
Katarzyna Wajda jako Justyna Łuszcz, żona "Magika"
Ernest Lorek jako Marcin Zięba "Sot"
0 komentarze:
Prześlij komentarz